EAAGY1MpHxyABO4nDCPWCK7dqHC6LxEyvH1yxYc3996KW6MbFnstXbylLwGaDNUH1WFhbIeWXIpf6TpQOAV7PZB0ozAt5P7xymHFQALIMBbDiL3zNMinZAW0toz2vXtj7K6IUd2JjD1lygFzm07Yo30nZANNrXjHhafwBPBTbzaNFPLDPYDWS5navdnCdeWR0gZDZD

Około półtora miesiąca temu do naszej Kliniki w Mikołowie trafiła Molly, ośmioletnia suczka rasy beagle. Stan Molly był ciężki, a wszystko przez jej ciekawość i niepohamowany apetyt - właściciel podejrzewał zatrucie trutką na ślimaki. U Molly obecne były objawy neurologiczne – osłabiona świadomość, uogólnione drgawki oraz wzmożony ślinotok. Podejrzenie spożycia trutki na ślimaki potwierdziło się podczas dokładnych oględzin jamy ustnej - uwidoczniono obecność spienionej niebieskiej wydzieliny.

Nasi lekarze podjęli natychmiastową decyzję o przeprowadzeniu płukania żołądka, aby usunąć spożytą substancję i zmniejszyć jej wchłanianie z przewodu pokarmowego. W otrzymanej treści widoczna była znaczna ilość trutki na ślimaki oraz spożyty wcześniej pokarm. Jeszcze tego samego wieczoru stan Molly był zdecydowanie lepszy, jednak rokowania wciąż były ostrożne.

W wykonanych badaniach krwi były obecne nieprawidłowości – obniżone pH, zaburzenia elektrolitowe czy też podwyższone parametry wątrobowe, dlatego też konieczne było pozostawienie Molly na dalszej obserwacji i hospitalizacji.

pies beagle w klatce

[video width="1920" height="1080" mp4="https://www.klinikadlazwierzat.pl/wp-content/uploads/2022/05/klinika-teodorowscy-blog-przypadki-kliniczne-beagle.mp4"][/video]

 

Z każdym kolejnym dniem samopoczucie oraz wyniki przeprowadzanych badań u naszego dzielnego pacjenta były coraz lepsze. Obecnie Molly odwiedza nas co jakiś czas na kontrolne badania krwi i czuje się na tyle dobrze, że trudno ją uchwycić na zdjęciu bez żadnego rozbrajającego wyrazu pyska.