EAAGY1MpHxyABO4nDCPWCK7dqHC6LxEyvH1yxYc3996KW6MbFnstXbylLwGaDNUH1WFhbIeWXIpf6TpQOAV7PZB0ozAt5P7xymHFQALIMBbDiL3zNMinZAW0toz2vXtj7K6IUd2JjD1lygFzm07Yo30nZANNrXjHhafwBPBTbzaNFPLDPYDWS5navdnCdeWR0gZDZD

Przypadek Bajki, 12 – letniej suczki rasy West Highland White Terrier jest doskonałym przykładem tego jak ważna jest współpraca lekarza wraz z właścicielami naszych puchatych pupili.

Bajka została przyprowadzona na rutynową wizytę, na której podawany był zawsze kwas hialuronowy z uwagi na postępujące problemy ze strony układu ruchu. Podczas rozmowy z lekarzem właścicielka zwróciła uwagę na obecność niewielkich zmian na skórze grzbietu czworonożnego pacjenta, które były zaczerwienione i w ostatnim czasie zaczęły się sączyć. Podczas dokładnych oględzin okazało się, że wcześniej wspomniane zmiany są o wiele bardziej rozległe niż się początkowo wydawało i w efekcie niezbędne było wygolenie sierści praktycznie całego grzbietu oraz lewego i prawego uda.

Zmiany, które zostały dostrzeżone u Bajki to tzw. „hot – spot”, czyli ostre sączące zapalenie skóry. Jest to najczęściej miejscowy stan zapalny skóry, ale niestety u naszego pacjenta okazał się być bardziej obszernym problemem. Przyczyny „hot – spotów” nie są dokładnie znane, jednak najczęściej rozwijają się one w okresie wiosenno – letnim, gdy temperatury są wyższe oraz gdy nasi czworonożni przyjaciele korzystają z uroków akwenów wodnych i dojdzie do zawilgocenia włosa. Innym z czynników wywołujących te zmiany mogą być reakcje alergiczne na ukąszenia owadów czy też przyjmowany pokarm. Wyodrębniono również rasy predysponowane do występowania tego rodzaju zapalenia skóry, są to przede wszystkim psy ras długowłosych, m.in. golden retrievery, owczarki niemieckie, nowofunlandy, ale również często „hot – spoty” obserwuje się u mopsów czy też buldogów.

Na wizycie kontrolnej po 7 dniach od pierwszej wizyty już było widać ogromną różnicę w stanie skóry Bajki oraz w rozległości zmian zapalnych, które w dniu przyjęcia osiągały średnicę od 2 mm do nawet 3,5 cm! Właścicielka konsekwentnie co tydzień przyprowadzała naszego dzielnego pacjenta na kolejne wizyty kontrolne, na których za każdym razem było widać wręcz fenomenalną poprawę. Po miesiącu możemy rzec, że pies był jak nowy. Jednak takich fantastycznych postępów byśmy nie obserwowali, gdyby nie ogromne zaangażowanie właścicielki, która każdego dnia po kilka razy dziennie dbała o odpowiednią higienę oraz nawilżenie zmian skórnych oraz podawała wszystkie leki zgodnie z zaleceniami zaordynowanymi przez naszą panią doktor. Dlatego też tutaj przede wszystkim należą się gratulacje dla wytrwałości w działaniu właścicielki oraz oczywiście nie zapominamy o Bajce, która wykazała się wręcz anielską cierpliwością przez cały ten okres i pozwalała na wykonywanie wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych.

Na zdjęciach widać jak poprawił się stan skóry Bajki po zaledwie dwóch tygodniach. Pierwsze zdjęcie przedstawia Bajkę przed rozpoczęciem leczenia.